Informację źródłową na temat interesujących nas nalepek poczty balonowej znajdziemy w publikacji Polskie Znaki Pocztowe tom IV, w rozdziale XV, pt. "Znaczki i nalepki lotnicze wydań niepocztowych".
Na pozycji 5 mamy informację o nalepce LOPP z 1926 roku: Znaczki wydane przez LOPP do uiszczenia dodatkowej opłaty za przewóz balonem. Druk dwubarwny. Papier biały. ZL 10 1/2. Znaczki drukowano w arkuszach po 66 sztuk. Nakład wynosił 2706 szt. (41 arkuszy*) ząbkowanych i 330 (5 arkuszy) nieząbkowanych.
Na pozycji 8 mamy informację o nalepce LOPP z 1928 roku: Znaczki wydane przez LOPP do uiszczania dodatkowej opłaty za przewóz balonami. Dwubarwna litografia. Papier biały. ZL 10 1/2. Znaczki drukowano w arkuszach po 100 sztuk. Nakład 4700 szt. (47 arkuszy) ząbkowanych i 300 (3 arkusze) nieząbkowanych.
Ponieważ pełny nakład nalepki z 1926 roku wyniósł 3036 sztuk a ogółem przesłano 1842 przesyłki balonowe, można by oczekiwać istnienie do 1194 sztuk nalepek luzem. Natomiast nalepek z 1928 roku wydrukowano łącznie 5000, co przy ilości przesyłek balonowych 1111 pozostawiałoby na rynku do 3889 sztuk nalepek luzem. Rzeczywiście spotyka się je w obrocie rynkowym, chociaż znacznie rzadziej niż wynikałoby to z powyższych obliczeń. Zapewne z powodu strat choćby w okresie II Wojny Światowej czy związanych z upływem czasu. Możliwości badawcze ogranicza kompletny brak pełnych arkuszy tych nalepek co szczególnie dziwi w stosunku do tej z 1928 roku, o ile nakład określony jest prawidłowo. Dociekliwi kolekcjonerzy posiadający w swoich zbiorach przesyłki z tymi nalepkami, jak i nalepki luzem zastanawiają się, czy informacje podane w PZP o druku na papierze białym są wiarygodne. Szczególnie na przesyłkach barwa papieru potrafi mocno „odjechać” od białego. Oczywiście zawsze można to uzasadnić wpływem wzajemnym karty/koperty, kleju czy warunków przechowywania, ale czy na pewno.
Pan Piotr Szczepanek kolejny raz nas zaskoczył, przysyłając walory wykraczające poza ogólnie znany opis. Pierwsza ciekawostka to nalepka z 1926 roku cięta na papierze piaskowobiałym. Na skanie mamy ją w porównaniu do klasycznej, czyli na papierze białym. Pan Piotr posiada ekspertyzę potwierdzającą prawdziwość tej nalepki i druk na papierze piaskowobiałym. Ekspert ocenia, że zapewne jeden arkusz wydrukowano na takim właśnie papierze. Z czego wynika, że co najmniej 66 (arkusz drukarski) nalepek tak powinno wyglądać.
Nalepki LOPP z 1926 roku cięte na papierze białym (lewa) oraz piaskowobiałym (prawa)
Biorąc do analizy kolorystykę nalepki z 1928 roku, na poniższym skanie widzimy jak duża potrafi być różnica kolorów nalepki wydrukowanej na papierze białym (?) czy aby na pewno. Wprawdzie jedna jest naklejona na kopertę i po obiegu a druga czysta, zapewne przechowywana w klaserze, ale…
Na kolejnym skanie pokazuję porównanie nalepek perforowanych z dwóch różnych przesyłek, chociaż podobnie zachowanych. Tu różnica nie jest tak znacząca, ale papier tej z prawej wygląda jednak na lekko kremowy.
Bardzo jestem ciekaw co kryją zbiory naszych czytelników. Spróbujmy wspólnie odpowiedzieć na pytanie, czy to możliwe, że wszystkie nalepki wydrukowano na papierze białym, który się szybko zdegradował i wygląda na kremowy a tylko nieliczne egzemplarze przechowywane w super warunkach pozostały w stanie białym. Czy jednak, co wydaje się całkiem prawdopodobne, druk odbył się na dwóch rodzajach papieru.
Kolejną przysłaną nam ciekawostką jest nalepka z 1928 roku, cięta na białym papierze, ale z krzyżykami markacyjnymi. Skan poniżej.
Zasięgnęliśmy opinii Pana Adama Głowacza na ten temat i zasugerował On, że mamy tu prawdopodobnie do czynienia z nalepką wyciętą z odbitki próbnej. Druk próbny przeprowadzano przed drukiem definitywnym, zazwyczaj na małym arkuszu papieru nie koniecznie identycznym z tym, na którym finalnie drukowano. To przypuszczenie potwierdza ostrość druku w porównaniu z nalepkami znanymi z przesyłek. Taka odbitka próbna mogła wyglądać jak niżej.
Omawiana nalepka mogła zostać wycięta z takiego właśnie druku. Czy tak było? Na razie nie wiemy, ale może ktoś wie i da nam znać.
Minęło już prawie sto lat od czasu organizacji tych poczt balonowych i okazuje się, że nadal nie wiemy wszystkiego, tzn. nie pozbieraliśmy całej wiedzy. Być może któryś z czytelników tej notki posiada jakieś dodatkowe informacje lub podobne walory i się z nami tą wiedzą podzieli. Zapraszam do kontaktu na maila ksiark@poczta.onet.pl. W ten sposób poszerzamy nasz wspólny zasób wiedzy na dany temat. A Panu Piotrowi Szczepankowi przesyłam gorące podziękowanie za podzielenie się z nami swoimi wątpliwościami i nieznanymi walorami.
(*) liczba arkuszy, dodatek własny.