Po raz drugi chciałbym zaproponować połączenie filatelistyki z turystyką. Moim pierwszym razem była notka z Doliny Chochołowskiej zamieszczona swego czasu na naszej stronie. Tym razem dodatkowych wrażeń filatelistycznych dostarczył mi weekendowy spacer po skansenie wsi lubelskiej, dokładna nazwa to Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie.
Jest to fantastyczne miejsce na relaks, szczególnie podczas ładnej pogody, a taką ja trafiłem, kiedy z żoną wybraliśmy się go odwiedzić. Skansen to położony na skraju miasta park z dużą ilością obiektów architektury drewnianej, murowanej i zbiorami etnograficznymi z rejonu dawnego województwa lubelskiego. Wbrew nazwie jest tu również fragment małego miasteczka. Czyli taki mały przegląd gdzie i jak to się kiedyś żyło na przełomie wieków XIX i XX.
Pierwszą filatelistyczną niespodzianką okazał się być dawny dwór z Żyrzyna, który obecnie jest właśnie tu. Znalazł się na znaczku obiegowym Fi 3498 z serii Dworki Polskie (1), wydanym 30.04.1997 roku. Na (il.1) przedstawiam go w scenerii wiosennej wraz ze wspomnianym znaczkiem dla porównania.
Drugą niespodziankę trafiłem w miasteczku, to było prawdziwe zaskoczenie, gdyż w skróconym przewodniku nie było o tym ani słowa, ale cóż to by było za miasteczko bez poczty. Myślę że każdy filatelista czuje sentyment gdy ją spotyka na swoim szlaku. W skansenie z dużym pietyzmem odtworzona została jakaś małomiasteczkowa placówka z początku XX wieku. Zajmuje niewielką część okazałego budynku ze sklepami i usługami. Wejście z boku, od uliczki odchodzącej z rynku. Posiada m.in. kabinę dla rozmów telefonicznych i oczywiście okienko, stanowiska obsługi klientów. Przez szybkę możemy podpatrzeć wyposażenie. Na (il. 2-5) kilka ujęć, wśród których autor tej notki opuszczający sympatyczną placówkę.
PS. Może Szanowne Koleżanki i Koledzy podchwycą temat i w ramach łączenia pasji filatelistyki z turystyką podeślą tego typu ciekawostki z weekendów bądź wakacji.